Biblioteka Publiczna im. Marii Konopnickiej w Suwałkach zaprasza na spotkanie z Piotrem Wdowiakiem, autorem wystawy „Czerwonym tramwajem do przystanku niepodległość” oraz książki „Bałtycka Droga i Żywy Łańcuch - Lwów – Kijów”. Spotkanie odbędzie się we wtorek, 1 grudnia o godz. 17:00 w Sali im. Jadwigi Towarnickiej.
O WYSTAWIE „Czerwonym tramwajem do przystanku niepodległość”
Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska.
Józef Klemens Piłsudski „Ziuk”
12 maja 2015 r. mija 80 lat od śmierci Marszałka Józefa Piłsudskiego – syna Ziemi Wileńskiej i Żmudzkiej oraz wielkiego patrioty Polski. Jego serce przestało bić dokładnie w 9. rocznicę przewrotu majowego. Marszałek był kluczową postacią odzyskanej wolności II Rzeczpospolitej oraz architektem ładu politycznego w Europie Środkowo-Wschodniej po traktacie wersalskim. W odrodzonej po 117 latach zaborów Polsce zajmował najważniejsze funkcje państwowe: Naczelnika Państwa, Marszałka Polski oraz Premiera II RP. Jako wódz sił zbrojnych i polityk musiał zmierzyć się w kraju z liczną opozycją ugrupowań narodowych w tym największej - Narodowej Demokracji tzw. endecji. Wobec tylu oponentów pozostawał przez całe życie wierny wielokulturowości I RP, rodzinnej tradycji niepodległościowej wybudowanej na powstaniach listopadowym i styczniowym i zwolennikiem federacji z krajami powstałymi po państwie Jagiellonów. Był też niezmiernie oddany swej rodzinnej wileńskiej ziemi, gdzie zgodnie z testamentem Marszałka spoczęło Jego dumne serce u stóp ukochanej Matki. To właśnie Mauzoleum Matki i Serca Syna na wileńskiej Rosie jest jednym z najważniejszych miejsc polskiego dziedzictwa dla Polaków z Litwy i Macierzy. Jest ono regularnie bezczeszczone przez wandali i politycznych awanturników znad Niemna i Wilii, co sprawia, że postać Marszałka, a przede wszystkim zajęcie Wilna przez jego podkomendnego gen. Żeligowskiego w 1920 r. jest wciąż kwestią sporną w stosunkach Orła i Pogoni w XXI wieku. Marszałek po niespełna 50 latach nieobecności w PRL-owskiej rzeczywistości powrócił do świadomości historycznej Polaków, znów stał się patronem szkół, ulic i placów polskich miast. Pamiętajmy, że Wolność, którą otrzymaliśmy w jego dziedzictwie nie musi być nam dana, co pokazały nasze dzieje, raz na zawsze. Pamiętajmy również o Wilniukach i Polakach pozostałych na dalekich kresach dawnej Jagiellońskiej Ojczyzny, a także naszych rodakach rozsianych po całym świecie.
Piotr Wdowiak
O KSIĄŻCE „Bałtycka Droga i Żywy Łańcuch Lwów – Kijów”.
Krajowcy - jaki żal, że jest ich tak niewielu… Piotr Wdowiak, choć z Polski Centralnej rodem, z pewnością do nich należy. Już same nazwy miejsc, które odwiedził i opisał budzą wyobraźnię i dają miły sercu koncert w duszy: Kopciowo, Turmont, Birże, Krasław, Wędziagoła, a do tego Miłe Miasto - Lwi Gród i stepy akermańskie. Zapraszam do tej podróży.
Adam Hlebowicz
25 lat Wolności to wystarczający powód, by wybrać się w podróż, po Europie Środkowo-Wschodniej i przyjrzeć się, jak się w tym czasie zmieniła. Bałtycka Droga była wyrazem solidarności Bałtów w ich drodze do odzyskania niepodległości i separacji ze Związku Radzieckiego. 23 sierpnia 1989 r. w 50. rocznicę podpisania haniebnego paktu Ribbentrop-Mołotow ok. 2 mln mieszkańców Litwy, Łotwy i Estonii (od Wilna do Tallina) złapało się przez kwadrans za ręce w geście solidarności w ich dążeniu do niezawisłości.Także żywy łańcuch Lwów-Kijów i ukraiński Majdan to z kolei wkład wschodnich Słowian w pokojowy sposób przeprowadzania demokratycznych przemian. Wydawało się, że zmiany demokratyczne zagoszczą trwale na wschodzie naszego kontynentu. W 1994 r. u schyłku rządów S. Szuszkiewicza pojawiły się podwójne nazwy na białoruskich ulicach i urzędach. Potem zniknęły, by powrócić dopiero po 20 latach. Podobne nadzieje wiązałem z samostijną Ukrainą, której niepodległość jako pierwsze państwo na świecie uznała Polska. Demokratyzacja elit przebiega bardzo powoli. O tych nadziejach i niespełnionych oczekiwaniach jest ta książka.
Zawiera ona subiektywne eseje i wywiady przybliżające dzisiejsze społeczeństwa Litwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy. Materiały powstałe w latach 2013-2014 ogniskują obawy tych społeczeństw wobec agresywnej, roszczeniowej polityki dzisiejszej Rosji Putina. Są one potęgowane niepokojem o reakcje i stanowisko mniejszości rosyjskojęzycznej w tych krajach, które pozostają pod silnym wpływem propagandy mediów Kremla. Eseje w końcu są swoistym rozrachunkiem rusycysty i miłośnika Rosjan oraz ich wysokiej kultury z własnym przedmiotem zamiłowania.
Z drugiej strony pozostaje niepokój o sytuację i rozwój stosunków społecznych w samej Rosji. Wszelkie niepokoje i rewolucje w tym olbrzymim kraju miały zwykle ostry i krwawy przebieg i były najczęściej zagrożeniem dla Europy. Starego Świata nie drąży dziś rusofobia, a Polska, Litwa czy Szwecja nie stoją na czele koalicji antyrosyjskiej. Kiedy media rosyjskie przestaną być tubą propagandową Kremla i jego gospodarza? Kiedy Rosjanie zapragną poznać drugą nieznaną część Starego Kontynentu? Czy zgrzytanie zębów i płacz po kraju sowietów jest wart wojny hybrydowej i destabilizacji całego naszego regionu, Europy Środkowo-Wschodniej...